"Bepa i Ziemianin. Misja Profesora"
Nikola Kucharska
Nasza Księgarnia 2024
ROZSZEŻONA WERSJA TEKSTU DOSTĘPNA NA BEHANCE: KLIK
Jest to mój pierwszy pełnometrażowy komiks — samodzielnie wymyślony, narysowany i napisany. Przeżyłam przy pracy nad nim o 50 kryzysów twórczych więcej niż zwykle, ale sądzę, że warto było!
Jeśli lubicie wartką akcję, absurdalny humor i nieszablonowe historie, to jest to komiks dla Was.
Jeśli jesteście dziećmi — to komiks dla Was!
Jeśli nie jesteście dziećmi, to też komiks dla Was!
Jeśli szukacie w książkach nie tylko rozrywki, ale też przesłania i refleksji, również znajdziecie ją w tej książce. Jeśli lubicie zadawać sobie pytania filozoficzno-etyczne i dumać nad sensem wszechświata — to również historia dla Was!
Jeżeli lubicie dobre komiksy (i książki w ogóle), to zdecydowanie jest to książka dla Was — przeczytajcie koniecznie!
Jeśli macie kupić jedną moją książkę, to gorąco polecam Wam właśnie tę!
Założenia Projektowe
"Bepa i Ziemianin" to komiks skierowany dla dzieci 9+. Zależało mi jednak, żeby projekt był zbudowany kilkupoziomowo:
Podstawowa warstwa historii to pełna akcji, szybka, zabawna historia, która utrzyma uwagę młodego czytelnika od pierwszej do ostatniej strony. Kosmici, którzy są bohaterami komiksu, mają zupełnie inną, nieantropocentryczną, perspektywę patrzenia na świat, niż ludzie. Pozwala to budować niekończącą się ilość żartów sytuacyjnych, w których wiedza czytelnika konfrontuje się z tym jak Ziemię widzą przybysze z kosmosu.
Podstawowa warstwa historii to pełna akcji, szybka, zabawna historia, która utrzyma uwagę młodego czytelnika od pierwszej do ostatniej strony. Kosmici, którzy są bohaterami komiksu, mają zupełnie inną, nieantropocentryczną, perspektywę patrzenia na świat, niż ludzie. Pozwala to budować niekończącą się ilość żartów sytuacyjnych, w których wiedza czytelnika konfrontuje się z tym jak Ziemię widzą przybysze z kosmosu.
Jednocześnie w komiksie znajduje się też druga, głębsza warstwa skierowana dla dorosłego odbiorcy. Historia pokazuje w przystępny sposób koncepcję nieantropocentrycznej wizji świata, opierając się m.in. na filozofii Petera Singera.
Historia opowiada o prawach zwierząt, zastanawia się nad naszym do nich stosunkiem. Mówi o uprzedzeniach, założeniach i hipokryzji.
Trudno jest opowiadać o tak poważnych i istotnych kwestiach, bez popadania w patos. Fakt, że książka jest skierowana do młodego odbiorcy, zmusił mnie do nieszablonowego potraktowania tematu, i pokazania go w sposób maksymalnie przystępny, satyryczny i bez zadęcia.
Historia opowiada o prawach zwierząt, zastanawia się nad naszym do nich stosunkiem. Mówi o uprzedzeniach, założeniach i hipokryzji.
Trudno jest opowiadać o tak poważnych i istotnych kwestiach, bez popadania w patos. Fakt, że książka jest skierowana do młodego odbiorcy, zmusił mnie do nieszablonowego potraktowania tematu, i pokazania go w sposób maksymalnie przystępny, satyryczny i bez zadęcia.
Aby uzyskać wrażenie pędzącej akcji, zastosowałam dużą ilość wąskich i mniejszych kadrów. W tym tytule rzadko stosuję szerokie i pejzażowe ujęcia, które spowalniałyby tempo historii.
W warstwie wizualnej postawiłam na precyzyjny, linearny rysunek, który jest charakterystyczny dla mojej stylistyki. Zastosowałam delikatne, płaskie kolory z bardzo delikatnym, miejscowym cieniem, które nadają książce vibe kreskówek dla dzieci.
Proces projektowy
Koncepcja i scenariusz
"Bepa i Ziemianin" od samego początku miała być serią. Początkowo wydawnictwo zaproponowało mi stworzenie cyklu komiksów dla młodzieży o geografii.
Geografia to bardzo szeroki temat. Zostało już stworzonych wile różnorodnych książek i komiksów w tej tematyce. Żeby powiedzieć w tym temacie coś świeżego, potrzebowałam znaleźć inną, ciekawą perspektywę do snucia historii.
Wtedy to wpadł mi do głowy pomysł, aby bohaterami uczynić kosmitów. Pozwoliłoby to, aby czytelnik (dziecko) i bohaterowie (kosmici) podchodzili do oglądania Ziemi z równym poziomem ciekawości i niewiedzy — jako eksploratorzy, bez uprzedzeń i założeń.
Dodatkowo wybór przybyszów z kosmosu, jako bohaterów, pozwoliłby na konstruowanie geograficznej podróży bez ograniczeń czasowych, językowych czy dystansowych. Pozwoliłby stworzyć epicką podróż, niemożliwą do zrealizowania dla żadnego ludzkiego bohatera.
Geografia to bardzo szeroki temat. Zostało już stworzonych wile różnorodnych książek i komiksów w tej tematyce. Żeby powiedzieć w tym temacie coś świeżego, potrzebowałam znaleźć inną, ciekawą perspektywę do snucia historii.
Wtedy to wpadł mi do głowy pomysł, aby bohaterami uczynić kosmitów. Pozwoliłoby to, aby czytelnik (dziecko) i bohaterowie (kosmici) podchodzili do oglądania Ziemi z równym poziomem ciekawości i niewiedzy — jako eksploratorzy, bez uprzedzeń i założeń.
Dodatkowo wybór przybyszów z kosmosu, jako bohaterów, pozwoliłby na konstruowanie geograficznej podróży bez ograniczeń czasowych, językowych czy dystansowych. Pozwoliłby stworzyć epicką podróż, niemożliwą do zrealizowania dla żadnego ludzkiego bohatera.
W toku pracy pomysł ewoluował. Potencjał narracyjny i komediowy tkwiący w różnicy perspektyw ludzkiej i kosmickiej był tak silny, że postanowiłam uczynić z niego główne clue projektu, rezygnując z początkowego założenia komiksów geograficznych. Główna oś fabuły skupiła się od teraz, na tym jak różnie traktują i postrzegają siebie wzajemnie trzy grupy bohaterów występujących w komiksie - kosmici, zwierzęta ludzkie i nieludzkie. Na szczęście wydawca okazał się bardzo otwarty na moją decyzję i pozwolił mi iść swobodnie w tym kierunku.
Stworzenie świata i całej intrygi było dla mnie gigantycznym przedsięwzięciem. Forma bardzo ewoluowała w mojej głowie. Początkowo chciałam, żeby komiks był kilkoma krótkimi opowiadaniami zawartymi w jednej książce, ale ostatecznie zdecydowałam się na pełnometrażową fabułę podzieloną na trzy tomy. W międzyczasie grupa bohaterów (do tej pory czysto kosmicka) zyskała też ludzkiego członka, który byłby bliższy czytelnikowi.
"Misja profesora" miała być pierwszą częścią cyklu. Nigdy dotąd nie pisałam tak skomplikowanej i wielowątkowej historii. Dotychczas pisałam raczej krótsze teksty, skierowane do młodszych odbiorców. W przyspieszonym tempie zaczęłam, więc się doszkalać w tym jak pisać i konstruować fabułę, tak, żeby miała dobre tempo i odpowiednio rozłożone akcenty.
Powstało 5 wersji scenariusza, niezliczona ilość notatek i dokumentacji, a nawet pomocnicze grafy, zanim wreszcie wyłoniła się z tego ostateczna wersja scenariusza.
Powstało 5 wersji scenariusza, niezliczona ilość notatek i dokumentacji, a nawet pomocnicze grafy, zanim wreszcie wyłoniła się z tego ostateczna wersja scenariusza.
Character Design
Komiks opiera się w głównym stopniu na postaciach, dlatego dobry character design był dla mnie niezwykle istotną częścią pracy. W książce nie ma wielu postaci, dlatego każda musiała być maksymalnie charakterystyczna, mieć maksymalnie różną i ciekawą sylwetkę, oraz w wyraźny sposób pokazywać charakter prezentowanej postaci.Poniżej widać pierwszą wersję postaci, a niżej ostateczną. Aby zapewnić komiksowi maksymalną czytelność, zdecydowałam, że każdy z bohaterów będzie utrzymany w spójnej, dość monochromatycznej palecie kolorów. Dzięki temu, że każda postać ma przypisaną jakąś barwę mogłam w jasny i czytelny sposób zaprojektować kadry i uporządkować hierarchię ważności poszczególnych elementów na stronie.
First Version |
Final Version |
Szkice
Pierwsze szkice kadrów i luźne pomysły na to, w jaki sposób rozrysować poszczególne sceny, wykonywałam na kartkach papieru. Na tym etapie były to luźne poszukiwania najlepszego i najpłynniejszego kadrowania. Miałam do dyspozycji narzuconą (i dość ograniczoną) objętość książki, więc ważne było, żeby każdy kadr był przemyślany, sprzedawał maksymalną ilość informacji i płynnie popychał fabułę do przodu.
Starałam się kadrować komiks w bardzo filmowy sposób — poszczególne kadry miały z siebie płynnie wynikać. Myślałam o następujących po sobie kadrach w kategorii "ruchów kamery", dzięki czemu całość ma dość płynny rytm.
Starałam się kadrować komiks w bardzo filmowy sposób — poszczególne kadry miały z siebie płynnie wynikać. Myślałam o następujących po sobie kadrach w kategorii "ruchów kamery", dzięki czemu całość ma dość płynny rytm.
Storyboard
Naszkicowane na kartkach kadry złożyłam w pierwszą storyboardową makietę, będącą wizualnym przełożeniem scenariusza. Na tym etapie sporo jeszcze zmieniłam.Praca nad komiksem nauczyła mnie, że komiks to medium wizualne — wszędzie, gdzie jest to możliwe, lepiej jest sprzedawać historię, za pomocą obrazów i akcji, a nie słów i dialogów. Korzystając z nowej wiedzy, część akcji zmieniłam, aby odpowiadała temu założeniu. Całość zyskała przez te zmiany na dynamizmie.
Modele 3D
Podczas pracy nad komiksem nauczyłam się też, jak bardzo przydatnym narzędziem są modele 3D. Nauczyłam się podstaw Blendera, żeby stworzyć sobie blockouty niektórych, szczególnie trudnych do wykreślenia, elementów, np. statku kosmicznego. Dzięki temu mogłam narysować go w maksymalnie dynamicznych ujęciach i podkręcić jeszcze filmowość całego komiksu.
Line art
Etap line artu był najbardziej pracochłonną częścią pracy nad tym projektem. Zależało mi na tym, aby kadry przekazywały maksymalnie dużo informacji za pomocą obrazu, dlatego często kilka wątków rozgrywa się na różnych planach jednego obrazka. Komiks jest mocno linearny i bazuje na precyzyjnym, stosunkowo szczegółowym rysunku.
Kolor
W komiksie zastosowałam płaskie plamy koloru z bardzo delikatnym i oszczędnym światłocieniem. Tła są bardzo zbite kolorystycznie i utrzymane w stosunkowo neutralnej kolorystyce tak, aby kolorowe i monochromatyczne postacie zawsze wybijały się na pierwszy plan. Dzięki temu podejściu udało mi się w precyzyjny sposób zaplanować hierarchię poszczególnych elementów na rozkładówkach oraz na pierwszy rzut oka zaznaczyć, które elementy są istotne dla fabuły.
Dodatkowe materiały
Już na etapie scenariusza myślałam nad tym, jakie elementy można będzie wykorzystać w celach marketingowych. Pierwszy tom historii opowiada o biurze podróży, które oprowadza kosmitów po planecie Ziemia. Zdecydowałam więc, że wśród materiałów promocyjnych znajdą się pocztówki z pozdrowieniami z Ziemi. Swoją formą, designem i layoutem nawiązują do klasycznych, nieco kiczowatych, kartek pocztowych, które można kupić w każdej turystycznej miejscowości w Polsce.
Do pocztówek doprojektowałam również arkusze naklejek, które imitują znaczki. Na naklejkach znajdują się motywy z książki.
Ostatnim elementem jest pieczątka z Meteorytem, na której jest napisane "Decyzją Gubernatora i Kosmicznej Rady: DO ZMETEORYTOWANIA". Strona tytułowa jest zaprojektowana w taki sposób, że pieczątka uzupełnia znajdująca się tam ilustrację.
Tekst pieczątki nawiązuje do finalnej sceny komiksu, w której Gubernator decyduje o tym, że na Ziemię ma zostać spuszczony meteor, który zniszczy wszystkie ssaki.
Sama forma pieczątki nawiązuje do pieczątek, które przez całą historię, tytułowy Profesor wbija do swojego raportu dla Kosmicznej Rady.
Sama forma pieczątki nawiązuje do pieczątek, które przez całą historię, tytułowy Profesor wbija do swojego raportu dla Kosmicznej Rady.
Wnioski i plany na przyszłość
Kolejne tomy "Bepy" są już wymyślone. Wiem, jak ta historia się rozwinie i zakończy. Mam też przygotowany scenariusz drugiego tomu, który czeka na rozrysowanie.
Praca nad drugą częścią powinna być już nieco mniej skomplikowana. Uniwersum i założenia projektu są wymyślone i pozostaną niezmienne. Chcę zachować dynamikę, kolorystykę, sposób kadrowania, a także filmowość tego projektu. Chciałabym w następnej części dalej eksplorować możliwości, jakie daje użycie grafiki 3D w komiksie. Mam też ciekawe pomysły wizualne, które będą kluczowe dla historii.
Kolejna część ma mieć premierę w przyszłym roku - napewno ją tu zaprezentuję!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz