piątek, 21 czerwca 2024

Bepa i Ziemianin - scenariusz

Niewątpliwie wymyślenie historii było dla mnie najtrudniejszym punktem podczas pracy nad "Bepą i Ziemianinem".



Nigdy dotąd nie pisałam tak skomplikowanej i wielowątkowej historii. Dotychczas pisałam raczej krótsze teksty, skierowane do młodszych odbiorców.

Do pracy nad scenariuszem podeszłam maksymalnie metodycznie. Dużą pomocą była dla mnie książka - "Scenariusz na miarę XXI wieku". To solidna pigułka wiedzy, która bardzo konkretnie opisuje praktyczne wskazówki dla początkujących scenopisarzy. Wyciągnęłam z niej przede wszystkim informacje o tym, jakie punkty powinien zawierać dobrze skonstruowany scenariusz, jak liczyć tempo akcji i przydatną wskazówkę — nie pisz autobiografii, tylko dobrą historię.


Bardzo pomocnym narzędziem przy spisywaniu i wymyślaniu fabuły był dla mnie graf. Zaznaczyłam na nim wszystkie wątki bohaterów, punkty w akcji i akcenty fabularne, które chciałam podkreślić w historii. Graf pomógł mi zaprojektować historię tak, żeby miała dobre rytmy, tempo i sprzedawała fragmenty historii w określonym porządku, stopniowo.

Poniżej możecie zobaczyć moje notatki — powstało ich bardzo dużo, ponieważ najlepiej myśli mi się nad historią, kiedy notuję. Historię każdej z postaci i każdego wątku rozpisywałam maksymalnie dokładnie, bardziej po to, żeby zbudować samej sobie obraz poszczególnych tematów w głowie.

Rozpisywanie dialogów i zebranie tych wszystkich grafów w całość było ostatnim etapem pracy nad scenariuszem. Przepisywałam całość kilka razy, zanim udało mi się nadać historii ostateczny kształt.

Zdecydowanie najtrudniejsze było wyważenie tonu opowieści. Poruszana tematyka ma dla mnie duży ładunek emocjonalny. Dużym ryzykiem pisania takich historii jest to, że łatwo popaść w ciężkie i pompatyczne tony, które finalnie wynudzą czytelnika. Po kilku podejściach udało mi się dośmiesznić całość i nadać jej lekkości. Sporo poprawek i cięć dokonałam na etapie storyboardu, kiedy to historia nabrała ostatecznego rysu i mogłam lepiej ocenić, które elementy sprawdziły się w wersji rysunkowej, a które zupełnie nie. Więcej o procesie twórczym na moim behance: KLIK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz