Grudzień - dla jednych to czas świąt, sylwestra, przesilenia albo objadania się makowcem, dla mnie to wyczekiwany okres Zimowych Porządków.
Nie jestem może ogromną miłośniczką sprzątania jako takiego, za to mało co cieszy mnie tak mocno, jak kolorystycznie poukładane skarpetki, czyste fugi i wyprane kanapy.
Sporo czasu w tygodniu poświęcamy na sprzątanie, ale raz w roku, w grudniu, przychodzi ten magiczny czas, kiedy robimy Porządki Totalne. Czyścimy wtedy każdy atom naszego mieszkania, wyrzucamy zbędne rzeczy, wymieniamy lub naprawiamy zepsute, a potem pławimy się w pedantycznym porządku, widoku reklamówek złożonych w kostki i mandarynkowych oparach płynu do czyszczenia.
Aktualnie trwa 3 dzień tej imprezy i jeszcze nie powiedzieliśmy ostatniego słowa. Jeszcze dwa dni i gdyby Jezus wpadł do nas z białą rękawiczką, to niewątpliwie pokiwałby głową w geście uznania.
Z tej okazji wam także życzę udanego grudnia I dokładnie takiego świętowania i celebracji, jakie sprawia Wam radość!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz