środa, 24 lipca 2024

Muchy Końskie

Wiele osób sądzi, że w chodzeniu do lasu najgorsze są komary i kleszcze, ale to nieprawda. Najgorsze są muchy końskie.

Jak wiecie z moich stories, większość wolnego czasu spędzam, szwendając się po lasach i łąkach. Jestem dzieckiem z miasta, więc początkowo nie przepadałam za owadami w ogóle. Po kilku latach pieszych wycieczek polubiłam je, a obserwowanie większości sprawia mi przyjemność. Jeśli jednak miałabym wskazać owada, który jest w mojej prywatnej topce najbardziej nielubianych, to byłaby to mucha końska.
Najwięcej pojawia się ich w upalne dni, przed burzą. Odkąd odkryłam Mugghe (spray na insekty), żaden komar ani kleszcz mnie nie ugryzł (a obłaziły mnie chmarami). Za to końskie muchy mają głęboko w nosie spraye, to, że skóra jest zakryta ubraniem, to, że kręcisz rękami jak wiatrakiem, a nawet to, że je pacniesz ręką. Gryzą jak dzikie i zostawiają gigantyczne, czerwone bąble.
Polecam wycieczki do lasu, nie polecam bliższych znajomości z końskimi muchami.




niedziela, 21 lipca 2024

Raport z czerwca

Mamy wprawdzie połowę lipca, ale to był tak dobry czerwiec, że aż szkoda byłoby go nie podsumować! Czerwiec upłynął mi pod znakiem promocji i intensywnej premiery "Bepy i Ziemianina". To mój pierwszy autorski komiks, więc mój poziom podekscytowania premierą wynosił 200%.

Bepowy miesiąc zaczął się w Opolu, na targach książki, gdzie po raz pierwszy zobaczyłam wydrukowane i świeżutkie "Bepy" - moment nie do opisania! Dzięki staraniom super ekipy z Naszej Księgarni, książki przyjechały na targi niemal prosto spod maszyny drukarskiej.


Przy okazji targów odwiedziłam Radio Opole, gdzie odbyłam super miłą rozmowę o moim komiksie. Jedyna i niepowtarzalna okazja usłyszeć mój głos w jakości nie-trzymam-głowy-w-kartonie, nagrany na profesjonalnym mikrofonie.


Czerwiec był mega upalny, a ja jestem zadeklarowaną zimnolubką, więc cały miesiąc pociłam się od samego oddychania i wypatrywałam deszczu (z miernym skutkiem).


Na Pyrkonową promocję "Bepy" chciałam mieć coś specjalnego. Dzięki pomocy Michała (choć pomoc wymagałaby, żebym miała jakikolwiek wkład do tej pracy) pojechałam we wspaniałej i szeroko komplementowanej czapce z folii. Nie spotkałam żadnego reptilianina, więc czapka okazała się w 100% skuteczna.


Odbyłam mnóstwo fajnych i ciekawych rozmów przy okazji podpisywania w Strefie Autografów. Dostałam nawet w prezencie portret mojej Nuty!


Brałam udział w bardzo ciekawym panelu dyskusyjnym. Porozmawialiśmy o komiksach dziecięcych.


W czerwcu zaczął się nasz tradycyjny sezon pieszych wycieczek. Mieliśmy sporo jednodniowych wypadów za miasto. W lesie jest, choć kilka stopni chłodniej i wiele decybeli ciszej niż w mieście.


Pośród pociągów kolei dolnośląskich jestem niewykrywalna.


Po trzech latach mówienia "trzeba by było kiedyś pojechać do Skalnego Miasta", wreszcie tego dokonaliśmy. Co najlepsze, była to wycieczka niespodzianka, którą dostałam w prezencie od Nikoli z Przeszłości. Wyobraźcie sobie, że kupiła bilety miesiąc wcześniej i przypomniała sobie o nich wieczór przed wyjazdem — geniuszka!


Tyle jeśli chodzi o mój czerwiec — może z raportem z lipca wyrobię się szybciej! Dajcie znać, czy takie lifestylowe posty są ciekawe i czy chcielibyście je widywać bardziej regularnie. Bez odbioru!

piątek, 19 lipca 2024

Tworzenie Storyboardu

Zgodnie z obietnicą, dzisiaj post o tym, jak powstaje storyboard, krok po kroku.

Na wstępie krótki disclaimer:


1. Rozkładówka, którą tutaj widzicie, jest pokazowa – prawie na pewno nie znajdzie się w finalnym komiksie, ponieważ zmieniam cały ten wątek. Traktujcie ją więc tylko jako przykład postępu w pracy nad storyboardem, a nie jako zapowiedź książki.

2. Korekty i redakcja tekstów odbywają się po zakończeniu pracy nad storyboardem. To, co widzicie, to moje notatki i roboczo wklejone teksty. Nie są one jeszcze sprawdzone, mogą zawierać literówki i błędy – jeśli ktoś nie może patrzeć na błędy ortograficzne, to niech nie czyta.

A teraz do sedna:

Nad storyboardem pracuję iteracyjnie. Jest to etap pracy, który weryfikuje scenariusz. Tutaj widzę, które wątki, żarty i motywy nie wytrzymały przełożenia na rysunek. Aktualnie jestem na etapie, na którym chcę wstępnie rozrysować całą historię w takiej formie i zacząć pierwszy cykl poprawek w całym konspekcie. Wyrzucam to, co się nie sprawdziło, zmieniam lub modyfikuję to, co ma potencjał na poprawę. Po zakończeniu pierwszego cyklu poprawek zaczynam kolejny i kolejny, aż całość będzie satysfakcjonująca. Wtedy przesyłam makietę do wydawnictwa, które dodaje jeszcze swój feedback, który uwzględniam w kolejnej iteracji storyboardu.

Jest to niewątpliwie najtrudniejszy i najbardziej wymagający etap pracy nad komiksem. Trwa też zdecydowanie najdłużej i najtrudniej oszacować, ile czasu zajmie. Aktualnie powoli zbliżam się do końca pierwszej wersji – do końca wakacji chciałabym zakończyć etap storyboardu "Bepy i Ziemianina 2" i zabrać się za lineart i kolor.











poniedziałek, 15 lipca 2024

Radio

Wywiady i występy radiowe to nie jest lekka sprawa. Obrazek niby żartem, ale prawda jest taka, że każde moje wystąpienie/wywiad wygląda dokładnie tak. Dlatego nigdy nie przesłuchuję po fakcie swoich wystąpień. Najgorsze są dla mnie wywiady telefoniczne, bo nie widząc rozmówcy, pytania konkurują w mojej głowie z Wielkim Ostem, piosenką, którą ostatnio gdzieś usłyszałam, faktem, że zauważyłam na ścianie paprocha i myślą, że powinnam dopisać szczotki do zębów do listy zakupów.

Tutaj: KLIK możecie np. przesłuchać mojej rozmowy z Witkiem Sułkiem w Radio Opole na temat "Bepy i Ziemianina", którą prowadziłam, mając w głowie, zasłyszaną na Instagramie piosenkę "Do przodu Polska" i otrzymaną przed wywiadem radę, żeby dużo pić, bo mogę się zakrztusić.

Dajcie znać, jak poszło, bo ja przezornie nie odsłuchuję. 


poniedziałek, 8 lipca 2024

Radio Opole

Można już przesłuchać mojej rozmowy z Witoldem Sułkiem w Radio Opole: KLIK
Rozmawiamy o "Bepie i Ziemianinie" czyli moim najnowszym komiksie, wydanym przez Wydawnictwo Nasza Księgarnia.