Raz jeszcze "Księga Urwisów", w wersji lekturowej, miękkiej i twardej. Jako, że książki niedawno do mnie przyjechały to wrzucam zdjęcia (wcześniejszy wpis o tej książce tutaj).
Zdjęcia niestety ciemne i trochę niewyraźne, ale niestety światło już nie takie, koniec lata, koniec żartów. Kolorowe ilustracje możecie zobaczyć tutaj i tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz